Słodko-gorzka sobota w wykonaniu drużyn Krokusa

Słodko-gorzka sobota w wykonaniu drużyn Krokusa

Nasi seniorzy przegrali dzisiaj 2:3 z Mordarką; bramki zdobyli Marek Kęska i Artur Sosnowski. Natomiast juniorzy pokonali na wyjeździe Laskową 7:0. Skład Krokusa: Wojciech Wilk (46' Mariusz Świechowski) - Robert Sosnowski, Tomasz Cabała, Kamil Wojcieszak, Sławomir Florek (70' Adrian Leśniak) - Artur Sosnowski, Dawid Król, Marek Kęska (80' Sylwester Hasior), Dawid Cabała - Bartłomiej Trela, Łukasz Nawalaniec (46' Grzegorz Zelek).

Nasi seniorzy rozpoczęli dobrze mecz, pierwszą bramkę udało się zdobyć dość szybko - w 15 minucie Marek Kęska pokonał bramkarza gospodarzy i Krokus wyszedł na prowadzenie. W 25 minucie Krokus prowadził już 2:0. Marek Kęska dośrodkował piłkę w pole karne, Łukasz Nawalaniec przyjął piłkę i został sfaulowany. Sędzia się nie zawahał i odgwizdał rzut karny, który pewnie wykorzystał Artur Sosnowski. Wydawało się, że nasi seniorzy mają wszystko pod kontrolą, ale w 35 minucie gospodarze zdobyli bramkę kontaktową; tym razem gospodarze mieli jedenastkę i również ją wykorzystali. Na przerwę Krokus schodził więc z jednobramkowym prowadzeniem.

Druga połowa nie wyglądała dobrze, Mordarka przejęła inicjatywę i doprowadziła do remisu, po bezpośrednim uderzeniu z rzutu wolnego w 55 minucie. Nasi seniorzy nie wyglądali dzisiaj na odpowiednio skoncentrowanych i zmotywowanych, brakowało woli walki, jaką cechowali się nasi gracze w poprzednich spotkaniach. Gol, dający zwycięstwo Mordarce padł również po stałym fragmencie, a piłkę do własnej siatki pechowo skierował Kamil Wojcieszak. Po tym golu gracze Mordarki cofnęli się do obrony, a nasi seniorzy nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy gospodarzy. Krokus odniósł więc drugą porażkę w tym sezonie. Kolejną negatywną informacją jest kontuzja Sławka Florka, który został zabrany przez karetkę do szpitala w wyniku uderzenia w klatkę piersiową. Na razie nie wiemy jak poważny jest ten uraz. 

Ta porażka to kubeł zimnej wody wylany na naszych seniorów. Ta przegrana z pewnością jest niespodzianką, gdyż Mordarka była ostatnia w tabeli, a Krokus pierwszy. To pokazuje, że nie należy nikogo lekceważyć i na każdy mecz trzeba wyjść w pełni skoncentrowanym i walczyć o 3 punkty, bo nikt ich za darmo nie odda. Mamy nadzieję, że ten mecz to "wypadek przy pracy" i w kolejnych meczach nasi seniorzy wrócą do prezentowanego wcześniej poziomu. A kolejny mecz dopiero za dwa tygodnie w Ujanowicach.

Nie zawiedli za to juniorzy, którzy rozgromili 7:0 Laskovię Laskowa. W tym meczu na ławce trenerskiej Krokusa zadebiutował nowy trener - Marcin Jańczy. Mamy więc nadzieję, że nasi juniorzy w tym sezonie będą się prezentować tak w każdym meczu i spróbują powalczyć o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości